Blog ten stworzyłem by ukazać wszystkim, że marzenia się spełniają. Nawet te najskrytsze. Chciałbym pokazać wszystkim, że chcieć to móc. Wystarczy tylko odrobina dobrych chęci. Na wszystkie podróże zapracowałem sam na magazynie w Anglii


sobota, 21 grudnia 2013

Podróż życia! Wakefield-York-BARCELONA (ESP) - BERGAMO (IT) - Wakefield. Początek

Zaraz, gdy tylko rozpocząłem planowanie wielkiej wyprawy do Barcelony oraz Bergamo, byłem pewny że będzie to podróż która jak żadna inna zmieni moje życie. Tak też było w rzeczywistości. W najgorszych snach nie przypuszczałem, że los może potoczyć się w ten sposób... Może to było moje przeznaczenie i kara, za to że chciałem zbyt wiele w bardzo krótkim czasie? Oceńcie sami...
      Plan podróży na tej trasie zakwitł w mojej głowie zaraz po powrocie z pierwszej wycieczki do Włoch, kiedy pomyślałem, że wspaniałą rzeczą byłaby podróż pomiędzy dwoma przepięknymi miastami jakimi są Barcelona i Bergamo. Nie pamiętam również jak to się stało że nie pojechałem na południe Europy sam, towarzyszyła mi bowiem, również doświadczona podróżniczka z Trójmiasta którą poznałem parę lat wcześniej. Trochę niepotrzebnie na 2 tygodnie przed lotem do Barcy poleciałem do Amsterdamu tracąc pieniądze które były mi tak potrzebne wtedy w Hiszpanii, ale widocznie tak miało być...
     Był początek sierpnia 2011, nie myślałem już wtedy o niczym innym jak tylko o wyprawie, która zaczynała się lada dzień. Początkiem urlopu był dla mnie wyjazd na lotnisko po przyjaciółkę z którą następnego dnia mieliśmy jechać do pięknego Yorku, oddalonego ok 40km od Wakefield w którym wtedy mieszkałem. Przyjechała ona do mnie w czasie gdy, moja sytuacja mieszkaniowa nie była najlepsza, ponieważ dzieliłem wtedy pokój z osobą, która była w ciężkiej sytuacji... Ja naiwny zgodziłem się jej wtedy pomóc... Tuż przed przylotem przyjaciółki z Polski. Taki już jestem...
Zaraz po odebraniu koleżanki z lotniska ruszyliśmy do Wakefield. Bardzo zależało mi na tym by pokazać jej Wakefield z jak najlepszej strony. Tego wieczora czekał nas jeszcze powitalny grill oraz impreza w najlepszym klubie w Wakefield czyli w Havanie. Jedynym co teraz pamiętam z tego wieczoru jest jagodowy Breezer... oraz wielkie sprzątanie przydomowego angielskiego ogródka, by było gdzie świętować. Kolejnego dnia pojechaliśmy we dwoje do Yorku.
York, jak już wspominałem jest miastem oddalonym o 40km na północ od Wakefield. Jest stolicą hrabstwa North Yorkshire, w którym znajdziemy unikalną architekturę. W bardzo dobrym stanie zachowały się tutaj mury obronne okalające średniowieczny gród oraz budynki znajdujące się w centrum. W Yorku znajduje się również The Shambles, najstarsza istniejąca ulica w Europie (pierwsze wzmianki z 1100roku! ). Jedną z flagowych atrakcji miasta jest również największe na świecie muzeum kolejnictwa: National Railway Museum (wstęp bezpłatny!). W Yorku spędziliśmy zaledwie parę popołudniowych niedzielnych godzin spacerując grzbietem murów obronnych oraz błądząc uliczkami w centrum. Zależało mi na tej jednodniowej wycieczce, ponieważ chciałem pokazać w jak pięknej okolicy przyszło mi wtedy mieszkać. Jednak kac po imprezie na której byliśmy dzień wcześniej oraz zwiedzanie to dwie wykluczające sie "atrakcje".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz