Wakacje pomiędzy gimnazjum a liceum spędziłem głównie w Słupsku, Ustce oraz w Trójmieście. Najbardziej wyjątkowym momentem tych wakacji był pierwszy wyjazd do Trójmiasta. Nocowałem wtedy u wujka w Rumii. Z wyjazdem tym wiąże się również pierwsza samodzielna podróż pociągiem. Jednak nie było w niej nic równie wyjątkowego jak w pierwszej podróży autobusem. Po zakwaterowaniu u wujka postanowiłem natychmiast jechać w najpiękniejsze miejsce na świecie, czyli na ulicę Długą w Gdańsku. Gdańska starówka jest moim zdaniem najpiękniejszym miejscem na ziemi. Byłem już w wielu miejscach a mimo to wciąż powracam tam z uśmiechem na ustach. Pierwszy raz odwiedziłem to miejsce w wakacje pomiędzy 1 a 2 klasą gimnazjum. Od tamtego czasu za każdym razem przechodząc przez Złotą Bramę czuję coś, czego nie można opisać. W wakacje te odbyłem również niezapomnianą wyprawę rowerową z Rumii do Szczecina. Był to mój pierwszy tak zaawansowany, jeśli chodzi o wysiłek oraz czas wyjazd. Podczas tego wyjazdu nauczyłem się, że należy cieszyć się z tego co się ma. Razem z grupą kilkunastu podopiecznych organizacji salezjańskiej „Nasz Dom” spaliśmy w klasach lekcyjnych lub na plebaniach. Nie zawsze mieliśmy tam dostęp do ciepłej wody oraz podstawowych mediów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz